Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

VI Samsung Półmaraton. Połówka idealna.

Myśl o szamotulskiej połówce rozgrzewała mnie już od początku sierpnia. Wtedy to wymyśliłam sobie takie postanowienie, żeby postarać się tu o życiówkę. Chociaż te 5 sekund urwać z tego nieszczęsnego 1:45:04, które wisiało i wisiaaało w powietrzu przez 2 i pół roku! Tyle czasu nic z tym nie zrobić! No dobra, były jakieś tam próby po drodze, jednak nieskuteczne. A potem zjazd w dół, przerwa i powrót do biegania, ciężki i mozolny. Jeszcze tak niedawno ocierałam się o drugi zakres w tempie 6:00. No i zarzekałam się, że rok 2016 będzie rokiem bez życiówek... Jak widać, czasem warto sobie te życiówki odpuścić. Obrazić się nie, się wypiąć. W dupie mieć. Wtedy same przychodzą :) fot. Fotomaraton. We wrześniu czułam już zdecydowanie, że nie biegam tylko fruwam, że z nawiązką wróciła dawna forma, lekkość biegu, choć bałam się o tym mówić na głos. Im mniej szumu, tym lepiej. A swoje i tak zrobisz, bo forma jest i głowa bardzo chce. Zwłaszcza właśnie ta głowa. Nastawienie do biegania, um